Kiedy udało
nam się odkryć najsilniej w nas obecne niepotrzebne napięcia mięśniowe i
powodowane przez nie nieprawidłowości w postawie (jak choćby różne nienaturalne
przekrzywienia kręgosłupa, co owocuje niesymetrycznością całego ciała),
następnym zdawałoby się logicznym etapem powinno być osiąganie prawidłowej
pozycji kręgosłupa oraz ciała. I tu pojawia się nieoczekiwany problem: kiedy
przyjmujemy pozycję, która wydaje nam się właściwa, po czym skonfrontujemy to
nasze odczucie choćby z obrazem w lustrze okazuje się, że obie rzeczy niezbyt
się ze sobą zgadzają. Wydaje nam się, że nasza głowa nakierowana jest w górę i
do przodu, kręgosłup mamy prosty i wyciągnięty do góry, a tymczasem w lustrze
widzimy wszystkie nasze znane wady postawy, tyle, że jeszcze większe niż
zwykle. Co więcej, jeśli spróbujemy odczuć stan naszego ciała, okaże się, że
mięśnie zamiast rozluźnić się jak planowaliśmy, stały się jeszcze bardziej
spięte .
Jest to
efekt działania pozornej świadomości zmysłowej. A cóż to takiego ta pozorna świadomość
zmysłowa?
Jak była
już o tym mowa, każdy z nas posiada naturalną zdolność propriocepcji,
czyli mówiąc najprościej – odczuwania własnego ciała. Ponieważ jednak już od małego
uczymy się używania ciała w sposób bardzo nienaturalny, nasze nieproporcjonalne
napięcia mięśniowe i powodowane przez nie wady postawy stają się coraz bardziej
„normalne”, w związku z czym bardzo szybko naturalną pozycję kręgosłupa, czy chwilowy
brak spięcia w najbardziej zwykle pospinanych partiach mięsni będziemy odczuwać
jako „nienormalne”, często też niezbyt „przyjemne”. W ten sposób nasz
wewnętrzny zmysł czucia głębokiego zostaje wypaczony.
Aby
uświadomić sobie, o czym mowa proponuję wykonać proste ćwiczenie. Stań z
rozstawionymi nogami – stawiając stopy mniej więcej na szerokości bioder – i
zamknij oczy. Teraz , nie otwierając ich, spróbuj ułożyć swoje stopy tak, aby znalazły
się na tej samej linii (palce i pięty) oraz by były idealnie względem siebie
równoległe. Daj sobie na to tyle czasu ile potrzebujesz. Kiedy poczujesz już,
że stopy znalazły się w odpowiedniej pozycji, otwórz oczy. Czy to, co widzisz
zgadza się z tym , co czułeś?
Jeśli
poprzednie ćwiczenie wydało ci się mało przekonujące, możesz wykonać jeszcze
jedno. Tym razem połóż się wygodnie na podłodze. Zamknij oczy. podnieś obie
ręce i umieść dłonie parę centymetrów nad twarzą – tak aby jej nie dotykać.
Następnie umieść palec wskazujący prawej ręki w powietrzu tuż nad czubkiem swej
głowy. Palec wskazujący lewej ręki zaś umieść tak aby znajdował się nad brodą.
Teraz otwórz oczy. czy to, co pokazują palce zgadza się z tym, jaka jest
rzeczywista długość twojej głowy?
Dlatego
właśnie tak ważne jest, aby pracując z ciałem nie zaczynać nigdy samemu, tylko
robić to pod okiem doświadczonej osoby. Nieważne, czy trenujesz sztuki walki,
czy chcesz uprawiać teatr fizyczny lub może po prostu interesuje cię Technika
Alexandra. Nigdy nie zaczynaj pracy sam, gdyż w te sposób będziesz tylko
wzmacniał szkodliwe dla siebie nawyki, pogłębiając wady postawy oraz skalę
niepotrzebnych napięć mięśniowych, choć subiektywnie może wydawać ci się, że
pracujesz nad polepszeniem tego wszystkiego. Pamiętaj, że tak naprawdę, powrót
do naturalnego używania siebie nie polega na tym, że musisz opanować jakieś
nowe techniki, czy nauczyć się nowych pozycji ciała. Wręcz przeciwnie – to, co
jest do zrobienia, to oduczyć się „normalnych” nawyków tak cielesnych jak i
myślowych. Przestać reagować mechanicznie. Zacząć być uważnym. W pojedynkę
bardzo trudno tego dokonać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz