środa, 4 lipca 2012

Odczuwanie własnego ciała


            To aż niewiarygodne jak rzadko w życiu codziennym miewamy doświadczenie odczuwania własnego ciała. Z reguły zdarza się to jedynie w sytuacjach, kiedy coś nas zaboli, pojawi się silna potrzeba fizjologiczna, choroba, czy poczujemy się wyczerpani fizycznie. Poza tym nasze ciało w ogóle dla nas nie istnieje. Coś, dzięki czemu możemy doświadczać całej dostępnej naszym zmysłom rzeczywistości, coś, dzięki czemu możemy przejawiać się w tym świecie – jest dla nas tak niezauważalnym elementem, że trzeba bólu lub jakiegoś innego „specjalnego” stanu, abyśmy w ogóle przypomnieli sobie, że jesteśmy istotami cielesnymi.
            A tylko będąc w ciele możemy doświadczyć bycia tu i teraz. To ono pozwala nam doświadczać rzeczywistości, tak samo jak to dzięki niemu możemy w tej rzeczywistości się przejawiać.
            Odczuwanie swojego ciała to pierwszy krok do bycia w sobie. Niezbędny warunek uważności.
            Kiedy prowadzę warsztaty, na które składają się różne techniki pracy z ciałem, uczestnicy często są zdumieni doznaniami, jakich doświadczają pod wpływem nawiązania dialogu ze swoją fizycznością. Często wracają wspomnienia z dzieciństwa, kiedy ten dialog nie został jeszcze przerwany, tocząc się naturalnie sam z siebie. Pojawiają się również bardzo intensywne doświadczenia siebie w najbardziej potocznych i zdawałoby się banalnych sytuacjach. Ktoś idzie ulicą i nagle zaczyna odczuwać pracę swoich stawów oraz to jak ciężar ciała przenosi się z jednej stopy na drugą. Albo ktoś zmywa naczynia i staje się świadomy pozycji kręgosłupa – tego, w których miejscach jest on wygięty, w jaki sposób, tego, jak to przekłada się na napięcia mięśni ramion, pleców, lędźwi itd. Czasem zdarza się też, że pod wpływem intensywnej pracy z ciałem ktoś zaczyna doświadczać niezwykle kolorowych snów. Może towarzyszyć temu poczucie, że wszystkie dotychczasowe były czarno-białe.
            Najbardziej zadziwiającym doświadczeniem związanym z byciem w sobie, jest fakt, że zawsze kiedy uda nam się na moment znaleźć tu i teraz, w swoim ciele, w trwającej właśnie chwili, uświadamiamy sobie, że jeszcze przed chwilą byliśmy oddzieleni od siebie i od rzeczywistego – poprzez myśli, skojarzenia, lęki, marzenia i tym podobne. A teraz nagle oto – jestem w sobie – tutaj – doświadczam. Moment, w którym myślałem o tym, jakie zakupy zrobić, zanim wrócę do domu, jawi mi się teraz jako swego rodzaju czarna dziura. Odbywał się we mnie owszem proces mechanicznych skojarzeń, ale mnie w tym nie było.
Kto zatem planował zrobienie tych zakupów i gdzie się podział teraz, kiedy zacząłem być w sobie?
Zapewniam, że odpowiedź na to pytanie otwiera wiele drzwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz